02.Wesele nie jest dla Was

Jakże obrazoburczy tytuł! A za nim obrazoburcza myśl!
No, nie do końca.
Uwierzcie nam – jakbyście się nie starali, ile atrakcji nie zorganizowali, ile wspólnych wieczorów nie spędzili na zaplanowaniu każdej minuty “najważniejszego dnia Waszego życia”, koniec końców niewiele z niego zapamiętacie.
I nie mówimy tutaj o nadmiernym spożyciu alkoholu (czy innych używek) i tego konsekwencjach:)
Chodzi o to właśnie, że to najważniejszy dzień w Waszym życiu (teraz bez cudzysłowu). Tak ogromne emocje mu towarzyszą, że większej części tego dnia nie zapamiętacie.

Ale nie zrozumcie nas źle, nie chodzi o to, by zrezygnować z marzeń, zorganizować imprezę “po łebkach”. Chcemy Was tylko przekonać, że nie warto przesadzić, bo bardzo łatwo można wpaść w różne pułapki. W końcu większość w Was będzie uczestniczyć w przygotowaniach do Wesela 2-3 razy w swoim życiu. Tak, wliczamy tu również wesele Waszych dzieci:)
Pułapki? Głównie chodzi o “przeorganizowanie”, chęć zrealizowania zbyt wielu pomysłów lub po prostu wspomniany wyżej brak doświadczenia.
Dwie anegdoty z naszej historii:

1. Pewna Pani Młoda, dysponująca talentem wokalnym, wymyśliła sobie przyjemny moment kulminacyjny wesela. Otóż, podczas podziękowania dla rodziców chciała wykonać razem z nami piosenkę “Mam cudownych rodziców” z rep. Urszuli Sipińskiej. W tym czasie rodzice obu stron wraz z Panem Młodym mieli tańczyć na środku sali. Wcześniej Państwo Młodzi podeszli do rodziców ze świecami i dziękowali im za trud wychowania etc. Pani Młoda przekazuje małżonkowi swoją świecę i idzie na scenę. Zaczynamy grać, wszyscy tańczą. Pan Młody buja się w rytm muzyki na środku sali z dwoma palącymi się świecami. W natłoku spraw młode małżeństwo zapomniało jednak o osłonkach na świece. Efekt? Pani Młoda maksymalnie wczuła się w rolę i wykonała pełną wersję piosenki (najczęściej skracamy ten moment do 1,5-2 minut). W tym czasie jej świeżo upieczony mąż, nie chcąc przerywać ważnej chwili, próbował tańczyć walcząc z bólem powodowanym przez stopiony wosk ściekający po jego dłoniach. Wszyscy byli wzruszeni widząc tak wielkie “emocje” na twarzy Pana Młodego w chwili podziękowania dla rodziców…
   
   
   
2. Jedno z najciekawszych naszych wesel. Państwo Młodzi wraz z gośćmi pojawili się na sali około godziny 15. Krótkie przywitanie, toast, życzenia, obiad i mamy 16:30. Pierwszy taniec i pierwszy blok muzyczny robi się 17. W tym momencie Para Młoda wybiera się na zdjęciową sesję plenerową. A że tuż przy sali był malowniczy park poprosili wszystkich gości do współuczestniczenia w sesji. Przez około 1,5 godziny nie mieliśmy nic do roboty. Trudno, narzekać nie zamierzaliśmy – w końcu jeszcze dużo pracy przed nami. Około 18:30 wracają, więc od razu gramy – drugi blok muzyczny. Ale już za drzwiami czeka ekipa kelnerska z “płonącym” tortem. Kolejna przerwa. O 19:30 Państwo Młodzi zapraszają wszystkich gości do podziemi, gdzie w asyście skrzypaczki odbywa się podziękowanie dla rodziców. Powrót w okolicach godziny 21, palimy się do grania, ale przecież już czeka kolacja. Po kolacji gramy! Ale tylko 15 minut… Na godzinę 22 Para Młoda zaplanowała wspólne wypuszczanie lampionów, więc ponownie wszyscy opuszczają salę. Po czterdziestu minutach wracają, my już gotowi – gramy dwa dłuuugie sety z krótką przerwą. Spragnieni zabawy goście szczelnie zapełniają parkiet. Zbliża się północ, szybkie oczepiny i dalej bawimy gości? Nie tym razem. Na godzinę 24 zaplanowano bowiem pokaz sztucznych ogni. I znowu, wszyscy na zewnątrz. Wracają po dwudziestu minutach, my w czekamy w “blokach” z oczepinami. Po nich zamierzamy grać, ale Pan Młody podchodzi do nas i przypomina, że o od godziny 1 do 2 będą się bawić z gośćmi przy muzyce z komputera. Mają przygotowany specjalnie repertuar. Wszyscy się bawią, my siedzimy… O godzinie 2 Pan Młody przychodzi nam serdecznie podziękować za pracę, Pani Młoda wręcza nam “słodkie” upominki, dwa autokary podjeżdżają pod salę i zabierają wszystkich gości. Przez całe wesele zagraliśmy ledwie 5 bloków muzycznych, czyli około 35 utworów (normalnie podczas całej imprezy to od 100 do 120 piosenek). Ale skoro Para Młoda zadowolona, to i my byliśmy zadowoleni. Ale goście już mniej, najciekawszy komentarz jednego z wujków podczas rozmowy przy papierosie: “Dziś brakuje już tylko wystawy psów rasowych…”

Nie przedstawiliśmy tych dwóch historii, aby ponaśmiewać się z młodych ludzi. Pragnęliśmy tylko udowodnić naszą tezę z tytułu. Pamiętajcie drodzy narzeczeni, Wasz Ślub i Wesele to prawdopodobnie jedne najważniejszych wydarzeń w Waszym życiu. Więc nie rezygnujcie z marzeń i zorganizujcie je tak jak chcecie. Ale może jednak nie spełniajcie wszystkich marzeń na raz:) I nie zapominajcie o swoich gościach, zapraszacie ich przecież po to by świętowali i bawili się z Wami. Spróbujcie postawić się w ich sytuacji (zapewne nie raz będziecie) i zastanówcie się czy te wszystkie atrakcje i “przerywniki” wpływają pozytywnie na całą imprezę. A jak już zdecydujecie się na jakieś atrakcje to zaplanujcie je bardzo dokładnie (albo zlećcie wykonanie komuś z doświadczeniem) aby ktoś nie skończył z poparzonymi dłońmi:)